A siódmy milion choć pod parasolem to ciągle moknie
moknie we łzach przemoczeni do kości do serca trzęsą się z zimna
słońce pali ostrymi promieniami ich nie zdoła ogrzać nic
są zbyt przemarznięci bólem i zniewagą
cierpieniem i lękiem
Każdy sen każda drzemka osaczona koszmarnymi
wspomnieniami śpią niespokojnie nie śpią by nie wracać
do horroru żyją bez snu a siódmy milion zadaje sobie pytanie
na które nie ma odpowiedzi pytanie o sens istnienia
bez tych których kochali
Parasol ich nie osłoni słońce nie ogrzeje
nic nie zrekompensuj tego co stracili-
zdrowia i wiary w człowieka na siódmy milion spadł
siódmy krzyż
12-02-2013
Mirosława Stojak
You must log in to post a comment.