„Wspomnienia o Włocławskich Żydach”

We Włocławku, przed wojną, słyszało się jidysz. Ludność żydowska stanowiła ok. 20% społeczności miasta. Były żydowskie kluby sportowe (Makabi, Hakoach).

Klub Makabi

Klub Makabi

Wydawane były periodyki w języku hebrajskim i jidysz. W 1930 roku otwarto bibliotekę publiczną, w 1934 roku oddano do użytku basen. Wielu Żydów, którzy uciekli na początku wojny, walczyło później przeciwko faszystom na różnych frontach i w partyzantce. Po okupacji wróciło do Włocławka około 600 Żydów. Próbowali zorganizować sobie nowe życie w rodzinnym mieście. Prawie wszyscy opuścili Włocławek.

W Izraelu oprócz języka hebrajskiego, rosyjskiego, niemieckiego, słyszy się polski. Z dumą mówię, że jestem Polką, chociaż zdaje sobie sprawę, że są i tacy, którzy nie pałają do mnie przyjaźnią. Tych, których znam, przyjmują mnie serdecznie i miło. Spotykam się z włocławiakami, w ich obecnej ojczyźnie. Jest mi przykro, że musieli opuścić Polskę zaraz po wyzwoleniu i potem w latach antysemityzmu. Chciałabym wymazać z ich serca ból, niechęć i żal. Opowiadam o Włocławku, rodzinnym mieście ich i ich przodków, mówię, że nadszedł czas pojednania i przyjaźni.

Odchodzą Ci, którzy są świadkami zagłady Żydów Włocławka. Mają coraz więcej lat i z roku na rok jest ich mniej.

Gerson Kuczyński, wraz ze swoim bratem, widzieli w 1939 roku płonącą synagogę przy ulicy Królewieckiej. Patrzyli, jak płonie bóżnica, w której modlili się włocławscy Żydzi. Widzieli, jak Niemcy przywieźli beczki ze smołą, które nakazano Żydom wtoczyć do synagogi i podpalić. Ten obrazek prześladuje Gershona przez całe życie.

Abram Morgentaler, jako jeden z nielicznych przeżył Getto we Włocławku a potem obóz zagłady w Chełmnie nad Nerem. Cała jego pięcioosobowa rodzina została zamordowana. On przeżył cudem. Jako nieliczny ocalał z Marszu Śmierci.

Tila zd. Gutowska nie chce przyjechać do Włocławka. W kamienicy przy ulicy Łęskiej 73 Hitlerowcy zamordowali całą Jej Rodzinę. Potem antysemityzm wygonił pozostałych. Nikt nie powiedział przepraszam. Długo rozmawiamy. Spływają nam łzy. Jej z bólu i mnie z bólu. Zamknięta w sobie przez wiele lat, zaczyna pisać, swoje uczucia i wspomnienia przelewa na papier. Są bolesne. Zmienia się Tili spojrzenie na Włocławek, kto wie, być może przyjedzie tutaj.

Izraela Zilbersztejn, ukrywała polska rodzina. Pamięta, że mieszkali przy ulicy Płockiej. Jest wdzięczny, ze wzruszeniem opowiada, jak ocalili mu życie z narażeniem własnego. Dziś ma 89 lat, odwiedza corocznie rodzinę we Włocławku. Prężnie działa w Ziomkostwie Włocławian w Izraelu, przekazuje młodym swoją wiedzę i doświadczenie, uczy tolerancji i miłości, opowiada o mieście rodzinnym w Polsce. Ważnym jest dla niego to, aby stosunki polsko-izraelskie były przyjazne i ciepłe.

Michael Kowalski, walczył w Batalionach Chłopskich. Partyzantka była jego rodziną i domem. On Żyd walczył o wolną Polskę. Jego ojciec Ber był podoficerem Wojska Polskiego. Zginął w Treblince. „ Kostik” – bo taki jest pseudonim artystyczny Michała Kowalskiego, to światowej sławy rzeźbiarz, zamieszkały w Erceliji, zawsze mówi z dumą, że urodził się we Włocławku i jest polskim Żydem.

Tami zd.Blass, albo wcześniej Małgosia, potem Wanda, urodziła się w Warszawie, w wagonie kolejowym, którym cała Jej rodzina była przewożona z Włocławka do Zamościa. Ocalała cudem, jako jedyna z rodziny, oddana najpierw pod opiekę przyjaciółce, potem do domu sióstr misjonarek Maryi. Po wojnie wychowanka łódzkiego Sierocińca. Następnie wyjechała do Izraela, tam została adoptowana. Gdy podrosła dowiedziała się o adopcji, zaczęła szukać swoich korzeni. Wiosną 1989 roku dowiedziała się kim jest. Jej rodzina wywodziła się z Włocławka. Dziadkowie nazywali się Czarny.

Hania zd. Kaliska mówiła i pisała dobrze po polsku, jednak co drugie słowo wtrącała hebrajskie. Nie chciała mówić o Polsce, o wojnie, jednak, gdy poznałyśmy się bliżej otworzyła się. Bolesne wspomnienia, które są dla niej ciągle żywe, wzruszają mnie do łez. Z bólem opowiada o Auschwitz, o Bergen-Belsen i ciągle wyczuwam w Jej głosie troskę o matkę, która dawno nie żyje, a która razem z córką dzieliła okrutny los. Gdy po wyzwoleniu obozu spojrzała pierwszy raz od sześciu lat w lustro, wystraszyła się swojego wizerunku.. Hania umarła w czerwcu 2008 roku. Zdążyłam jeszcze się z nią uścisnąć, zdążyłam porozmawiać i zawieść Hani książki w języku polskim. Nie wiem tylko, czy zdążyła je przeczytać.

Erna zd. Blauer, mieszkała we Włocławku, przy ulicy Szerokiej, dziś-3 Maja. Przeżyła Oświęcim, Bergen-Belsen. Ta osiemdziesięciokilkuletnia kobieta opowiada całemu światu o tragedii milionów Żydów. Niestrudzenie uczestniczy w wykładach, seminariach i konferencjach, przekazując swoje okrutne przeżycia młodym ludziom, szczególnie Niemcom, ku przestrodze. Co rocznie spotykam się z Ziomkostwem Włocławian w Ramat Gan. Są to przyjacielskie spotkania, pełne czułości, zrozumienia i uczucia. Corocznie też urządzam we Włocławku wieczory artystyczno-literackie, dotyczące historii Żydów Włocławka, ludzi, kultury i obyczajów żydowskich. Przychodzą na nie młodzi i starzy. Wielu starszych pamięta swoich sąsiadów Żydów. Mówią o nich ciepło. Są jednak i tacy, którzy ciągle napełnieni wrogością, mówią do mnie niemiłe słowa. Moje serce jest otwarte. Kocham ludzi, czy to Polaków, czy Żydów, czy też Ukraińców. Liczy się człowiek, jego dobroć i tolerancja. Ciągle musimy się tego uczyć. Shalom.

Mirosława Stojak

Ten wpis został opublikowany w kategorii Opowiadania i oznaczony tagami Getto, Wspomnienia o włocławskich Żydach. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

Leave a Reply