„Spotkanie po latach”

Irence-Mirka

Choć włosy posrebrzone,
ze ścian sypie się tynk,
oczy zamglone,
odpada ostatni gzyms.

Choć wiele lat minęło,
upływ czasu dał o sobie znać.
Ciało przygarbione stanęło
i żal było cokolwiek brać.

Gdzie zielony marmur się podział,
co zdobił prężące się schody?
Nie ma już szyb kryształowych,
nie ma tamtejszej urody.

W oczach łez pełna studnia.
Wokoło szaro i brudno.
Nie słychać śpiewu i sąsiedzkiej rozmowy,
Jest chuligański slogan drobno podwórkowy

Czy nie żal skarbów historii?
Bez niej nie powstanie nowe, lepsze.
Smutek rośnie, bardzo boli.
Pomyślcie o tym, póki jeszcze czas.

Mirosława Stojak
23 lipca 2012

Ten wpis został opublikowany w kategorii Wiersze i oznaczony tagami Spotkanie po latach. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

Leave a Reply