Gdy życie stało się „ulicą śmierci”

Na terenie byłego włocławskiego getta stoi obelisk ku czci pomordowanych Żydów. Ale nie tylko on przypomina o tamtych tragicznych czasach. Żyją jeszcze świadkowie, którzy cudem ocaleli z rzezi zgotowanej przez hitlerowców.

Jesienią 1939 roku przybyłe do Włocławka grupy operacyjne SS i policji zajęły się aresztowaniami , egzekucjami i rabunkami mieszkańców, w tym szczególnie narodowoąci żydowskiej. W sobotę 23 września 1939 roku schwytano grupę 23- osobową Żydów , uczestniczących w szabasowych modłach. Zmuszono ich do wykopania dołu na podwórzu przy ul. Łęgskiej 69, następnie kilku zastrzelono, a pozostałym kazano zakopać zwłoki. Dzień póĄniej Niemcy nakazali Żydom wtoczyć do synagogi przy ul. Żabiej beczki ze smołą , po czym zmuszono ich do podpalenia beczek. Identyczną akcję przeprowadzono w synagodze przy ul. Królewieckiej. Od ognia płonących synagog zajęły się sąsiednie domy. Wydarzenie to wykorzystali Niemcy. Ogłoszono, że to Żydzi podpalili domy w odwet za zniszczenie synagog.

     Włocławek wcielono do Rzeszy w ramach Okręgu Kraju Warty z siedzibą w Poznaniu. Kraj warty podzielono na trzy rejony: w Poznaniu, Kaliszu, Inowrocławiu. Miast i powiat włocławski przynależały do regencji inowrocławskiej. Władzę burmistrza we Włocławku sprawował Hans von Cramer, który posiadał bardzo szerokie uprawnienia. Jego zastępcą był Eier Hasemeyer, który był także dowódcą miejscowych oddziałów S.A. Obydwaj wsławili się strasznym okrucieństwem w stosunku do ludności żydowskiej.

Zaczęły się aresztowania . Schwytanych osadzono w więzieniu miejskim.. Kilku zabito, wielu przetrzymywano w barakach i wykorzystywano do różnych robót. Szukano winnych podpalenia domów. Aresztowano 25 osób, mieszkających niedaleko synagog. Bijąc i maltretując złapanych zmuszano do podpisania oświadczenia , że brali udział w podpaleniu. Gmina żydowska została zobowiązana do żywienia wszystkich aresztantów i do płacenia kontrybucji do 1 paĄdziernika 1939 roku. Aby uniknąć rozstrzelania więĄniów gmina szybko wpłaciła pieniądze. Nałożono jednak na nią następne kontrybucje.

Żydzi we Włocławku zmuszani byli do ciężkich robót. Najcięższe prace wykonywali Żydzi na ulicy Piwnej, którą nazywano „ulicą śmierci”, gdzie wielu straciło życie z wycieńczenia. Innych zabito strzelając do nich.

Getto we Włocławku utworzono w kwietniu 1940 roku, niedaleko cmentarza żydowskiego w rejonie Rakutówka. Była to część miasta zaniedbana , przeludniona, mieszkańcy żyli w fatalnych warunkach, szerzyły się choroby zakaĄne. Przesiedlanie żydów do getta odbywało się etapami. 9 listopada 1940 roku w rocznicę „Kryształowej Nocy” hitlerowcy urządzili „krwawą jatkę”. Polała się krew żydowskich mężczyzn na oczach ich dzieci i kobiet, których też nie oszczędzano. Każdy objaw buntu, nieposłuszeństwa kosztował życie. Cała akcja zakończyła się demonstracją miejscowej ludności niemieckiej pod hasłem; „Włocławek bez Żydów”. Posługiwano się prowokacjami, aby wymordować jak najwięcej ludności żydowskiej. Abram Morgentaler, który wraz z rodzicami i trzema siostrami trafił do getta i tylko on ocalał z całej rodziny, z bólem wspomina po 65 latach ten okrutny czas:

  • Teren getta ogrodzono drutem kolczastym i podzielono na pola oznaczone literami od A do S- mówi Abram.
  • -Do getta wchodziło się i wychodziło dwiema bramami, przy których stały posterunki policji niemieckiej. Strażnicy pilnowali, by Żydzi bez zezwolenia nie opuszczali getta. Do uciekinierów strzelano bez uprzedzenia. Wielu w ten sposób straciło życie. Domy, obory, szopy, stodoły, domki gospodarcze, w których mieszkali ludzie, były ponumerowane. W getcie nie było kanalizacji i sieci wodociągowej. Brakowało środków czystości i higieny, brakowało żywności, brakowało wszystkiego. Szerzyły się choroby, szczególnie tyfus.

27 kwietnia 1942 roku getto przestało istnieć. Przez trzy dni wywożono jego mieszkańców do Chełmna nad Nerem. Na przełomie kwietnia i maja po getcie nie było śladu. Rudery oblano benzyną i spalono. Abram 17 letni wówczas chłopiec był świadkiem unicestwienia swoich najbliższych i bardzo licznej grupy włocławskich Żydów.

W zeszłym roku w ścianie pamięci byłego obozu zagłady w Chełmnie nad Nerem umieścił tablicę pamiątkową ku czci zamordowanych w tym hitlerowskim obozie zagłady rodzin Morgentaler i Rosenberg.

Abram Morgentaler żyje w Izraelu , przeżył włocławskie getto , potem hitlerowskie obozy koncentracyjny w Oświęcimiu i wcześniej zagłady w Chełmnie nad Nerem. Przez gehennę we włocławskim getcie przeszło13 tys. Żydów z miasta i powiatu włocławskiego. Do obozu w Chełmnie nad Nerem wywieziono ok. 6 tys. osób, wiele z nich tam zamordowano.

W tekscie wykorzystano publikacje książkowe: „byli wśród nas” WTN, „Zagłada Żydów włocławskich 1939-1945” A. Baranowskiej.

Mirosława Stojak

Ten wpis został opublikowany w kategorii Historia i oznaczony tagami Getto, Holokaust, Ulica śmierci, Włocławskie Getto, Żydzi we Włocławku. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

Leave a Reply